Ściereczek z mikrofibry używam od dawna, koszt takiej szmatki jest nieco większy od standardowej, jednak korzyść znaczna. Ja głównie ich używam do sprzętu audio – video, komputera, samochodu i wszelkiego rodzaju szklanych powierzchni. Co najważniejsze ściereczka nie wymaga środków chemicznych, zwłaszcza gdy mamy obawy co do ich stosowania taka ściereczka to świetne rozwiązanie. Dlatego na sucho lub lekko zwilżona doskonale nadaje się do przedmiotów elektronicznych i tym podobnych, przy tym z brudem i kurzem radzi sobie dobrze – nie zostawia smug.
Można ją używać wielokrotnie, warunek jest jeden, gdy już się zabrudzi prać ją należy w szarym mydle a potem bardzo starannie wypłukać. Oczywiście przy bardzo brudnych powierzchniach „to se nie da” ale też nie wyobrażam sobie aby normalnie użytkowany np. TV wymagał agresywnej szczoty - chyba że to celowe maskowanie pixeli :)
Autorem powyższej wypowiedzi jest Arszu z bloga Niecodziennik.
Ze swojej strony dodam, że do elektroniki, o której wspomniał Arszu ja często używam także sprężonego powietrza w sprayu (z małą długą rurką). Spróbujcie bowiem wyczyścić brud, np. z pomiędzy klawiszy laptopa przy użyciu klasycznych środków? Nie da się. Odkurzanie natomiast może skończyć się wyrwaniem/zassaniem klawisza.
Jeśli użytkujecie laptopy KONIECZNIE polecam przedmuchanie układu chłodzącego waszego komputera. Zaczopowanie się wlotu wentylatora kurzem może doprowadzić do zepsucia się sprzętu na amen.
P.S. Tradycyjnie już dziękuję za wsparcie bloga reklamowcom z AdTaily - firmom LedMarkt oraz Kosmetykomania.