wtorek, 4 września 2012

Kasza jaglana - jadło przodków (wpis gościnny)

Na początek parę słów o mnie. Staram się żyć prosto, ale ciekawie. I tak samo jeść - często potrawy jednogarnkowe albo takie, które można odgrzać. Szukam nowych-starych smaków, portfel mam średnio zasobny. Dlatego zaproponowałam Adminowi bloga "Korzystne zakupy" temat kaszy jaglanej - kaszy, którą jadali nasi słowiańscy przodkowie.

Artykuł dostępny tutaj:

Kasza jaglana - jadło przodków (wpis gościnny)

15 komentarzy:

  1. Brzmi i wygląda na Twoim talerzu bardzo smakowicie :-) Niestety, nie widziałam kaszy jaglanej nigdzie w naszej okolicy. Przy okazji pobiegam po Wrocławiu i na pewno kupię.
    Kiedyś zajadałam się kuskusem. To nie tyle rodzaj makaronu, co po prostu drobna kasza z pszenicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "...pobiegam po Wrocławiu..."

      i się spalin nawdychasz...

      ...ale ja rozumiem, trzeba czasem odpocząć od tego cudownego tuskulańskego powietrza :D

      Usuń
    2. Formalnie kuskus to coś między kaszą a makaronem - kawałki ziaren, ale obtoczone w mące. Czasem (ten przemysłowy) robiony jest po prostu z mąki i wody - dokładnie jak makaron. ;)

      Usuń
    3. A, to nie wiedziałam, że robią go z wody i mąki. Byłam pewna, że to malutkie kawałki pszenicy.
      :-)

      Usuń
  2. co do kaszy - to ja często jem gryczaną - lubię na ostro, z podsmażona cebulką, albo do obiadu zamiast ziemniaków

    jaglaną to się dziecku robiło, a tatuś dojadał resztę, ale teraz młode pokolenie z kaszy wyrosło już

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pewnie dlatego, dzięki zdrowej kaszce, tatusie są duże, zdrowe i z bicepsem :-D

      Usuń
  3. W Warszawie też jest problem z kupnem jaglanej. Również polecam. Pediatra "starej daty" polecał naszym dzieciom jako doskonały środek na oczyszczanie organizmu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każda kasza pyszna :) W moim domu jada się regularnie różne kasze. Jaglana w Poznaniu, w małym warzywniaku 5,8 zł/kg. Ja lubię jaglaną na słodko, a do mięsa gryczaną lub pęczak, nie pogardzę też jęczmienną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nigdy jaglanej nie jadłam, muszę poszukać. Gryczanej gotować nie potrafię, zostaje mi jęczmienna;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj gryczaną ugotować tak, jak podałam dla jaglanej, tylko upraż dosłownie chwilę, by się rozgrzała. Kluczem do sukcesu jest garnek z grubym dnem. Powodzenia.

      Usuń
  6. Czuję się zainspirowana i zachęcona. Mój Tata od dłuższego czasu je i poleca kaszę jaglaną, ale ja chyba czekałam właśnie na taki konkretny i zachęcający przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaglanej nie lubię, starzeje się u mnie w szafce, za to pokochałam gryczaną z dużą ilością sosu, z gruboziarnistym twarogiem lub w gołąbkach, a moje małolaty wcinają pęczak na słodko (ten niestety musi się namoczyć przed gotowaniem ze 3 godziny), z bakaliami i orzechami i miodem. Niezła przegryzka i też dużo tańsza niż te wszystkie muesli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pęczak to ja pamiętam z dzieciństwa... do wędkowania się używało... ale i tak podjadałem :D

      Usuń
  8. Ja kaszę jaglaną odkryłam w momencie kiedy zainteresowałam się Kuchnią Pięciu Przemian. Od razu się nią zachwyciłam i towarzyszy mi prawie co rano:)
    Polecam kilka przepisów na moim blogu, również na wykorzystanie jej do deserów (deser jaglany z musami owocowymi - pyszny!). Wczoraj zrobiłam na śniadanie jaglane placuszki:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasze gryczana i jaglana to podstawa żywieniowa w moich rodzinnych stronach. Z kaszy gryczanej robi się min. pierogi i golasa a z jaglanej jaglak :D
    Jaglana jest doskonała tak na słono jak i na słodko. W dodatku można zrobić z jej udziałem pyszny pasztet wegański, który smakuje również mięsożercom.
    Poza tym regularne spożywanie kaszy jaglanej ma szczególnie dobry wpływ na nasz organizm.

    OdpowiedzUsuń