(...)
Szanowny Panie,
Informacja o której Pan pisze nie przedstawia rzetelnej wiedzy o McDonald’s a jego celem jest manipulacja i wzbudzenie strachu u odbiorcy bez specjalistycznej wiedzy. Nasze frytki są przygotowywane z najlepszych odmian ziemniaków (W Polsce przede wszystkim Innowator i Russet Burbank).
W zakładzie przetwórstwa surowe pokrojone frytki są poddawane podgotowaniu (blanszowaniu), płukaniu w roztworze zawierającym dekstrozę (glukozę naturalną) zapewniającą równomierność koloru i difosforan disodowy - E450, który neutralizuje enzym odpowiedzialny za szarzenie ziemniaków (difosforany występują też naturalnie w ziemniakach).
Po osuszeniu frytki są wstępnie obsmażane przez kilkadziesiąt sekund w oleju będącym mieszanką nieutwardzonych wysoko- i niskoleinowych odmian oleju rzepakowego i słonecznikowego. Po zamrożeniu trafiają do restauracji McDonald’s.
Używany w nich olej również jest mieszanką wysoko- i niskoleinowych odmian oleju rzepakowego i słonecznikowego. Zawiera ona czynnik antyspieniający E900.
Wszystkie wymienione dodatki technologiczne są dopuszczone do obrotu i standardowo stosowane w przetwórstwie żywności. Ich obecność w gotowym produkcie jest znikoma.
Reasumując, z pełną odpowiedzialnością za słowa możemy stwierdzić, że nasza żywność jest wysokiej jakości i w pełni bezpieczna. (...)
Z poważaniem,
McDonald’s Polska
No i popatrzcie, frytki z maka, co prawda kilka E-cośtam, ale naturalne i zdrowe? Kto by pomyślał?
OdpowiedzUsuńA ja od kilku lat nie stołuję się już w fast foodach - i wpis potwierdza, że dobrze robię :) Kiedy wyjechałem do pracy poza miejscem zamieszkania, na "śmieciowym jedzeniu" przytyłem ok 8kg w ciągu raptem 3 miesięcy. Obawiam się, że mój organizm jeszcze przez długi czas będzie mi przypominał o tej bezmyślności ;)
OdpowiedzUsuń