niedziela, 4 stycznia 2015

Frytki z McDonald's - korespondencja z działem obsługi klienta McD.

(...) mam oficjalną prośbę (...) , zgodnie z prawem sprzedawca musi ujawniać skład sprzedawanego produktu. Czy mógłbym dostać informacje o tych frytkach w maku, (...)

1. Jaki jest skład frytek - doszła mnie informacja, że nie są bezpośrednio z ziemniaków, ale z maki ziemnkaczanej i jakiegoś "ulepu".
2. Jaki jest skład frytury - jakiego typu olej jest stosowany (skład) i jak często jest wymieniany.
(...)

Pozdrawiam,


Szanowny Panie,

Informacja o której Pan pisze nie przedstawia rzetelnej wiedzy o McDonald’s a jego celem jest manipulacja i wzbudzenie strachu u odbiorcy bez specjalistycznej wiedzy. Nasze frytki są przygotowywane z najlepszych odmian ziemniaków (W Polsce przede wszystkim Innowator i Russet Burbank). 

W zakładzie przetwórstwa surowe pokrojone frytki są poddawane  podgotowaniu (blanszowaniu), płukaniu w roztworze zawierającym dekstrozę (glukozę naturalną) zapewniającą równomierność koloru i difosforan disodowy - E450, który neutralizuje enzym odpowiedzialny za szarzenie ziemniaków (difosforany występują też naturalnie w ziemniakach). 

Po osuszeniu frytki są wstępnie obsmażane przez kilkadziesiąt sekund w oleju będącym mieszanką nieutwardzonych wysoko- i niskoleinowych odmian oleju rzepakowego i słonecznikowego. Po zamrożeniu trafiają do restauracji McDonald’s. 

Używany w nich olej również jest mieszanką  wysoko- i niskoleinowych odmian oleju rzepakowego i słonecznikowego. Zawiera ona czynnik antyspieniający E900. 

Wszystkie wymienione dodatki technologiczne są dopuszczone do obrotu i standardowo stosowane w przetwórstwie żywności. Ich obecność w gotowym produkcie jest znikoma. 

Reasumując, z pełną odpowiedzialnością za słowa możemy stwierdzić, że nasza żywność jest wysokiej jakości i w pełni bezpieczna. (...)

Z poważaniem,
McDonald’s Polska

2 komentarze:

  1. No i popatrzcie, frytki z maka, co prawda kilka E-cośtam, ale naturalne i zdrowe? Kto by pomyślał?

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja od kilku lat nie stołuję się już w fast foodach - i wpis potwierdza, że dobrze robię :) Kiedy wyjechałem do pracy poza miejscem zamieszkania, na "śmieciowym jedzeniu" przytyłem ok 8kg w ciągu raptem 3 miesięcy. Obawiam się, że mój organizm jeszcze przez długi czas będzie mi przypominał o tej bezmyślności ;)

    OdpowiedzUsuń