STR8 można już chyba zaliczyć do klasycznych męskich marek kosmetycznych. Osobiście używam od czasu do czasu tej serii, a w szczególności zielonego "strejta", który podoba się mojej żonie. Obecnie używam dezodorantu w spray'u z tej serii oraz płynu pod prysznic (shower gel).
Ceny? W czasie jakiejś wizyty supermarketowej kupiłem dezodorant w spray'u (szklana butelka z aplikatorem) za około 16 zł, natomiast płyn pod prysznic promocyjnie za 8,99 zł. Nie są to wygórowane ceny za kosmetyk dostępny w markecie.
Czym się jednak wyróżnia STR8 Adventure? Myślę, że dale dobrą równowagę między świeżym sportowym zapachem a odrobiną drzewnego akcentu, jednak lżejszego niż np. w kosmetykach marki Aspen.
Osobie, która lubi zapachy podobne do Aspen, ale która nie chce się wykosztować z pewnością spodoba się ta seria.
Osobiście nie trzymam się jednego kosmetyku tego typu - w ramach pewnych ram (świeże sportowe zapachy), lubię przeskakiwać pomiędzy markami, poczynając od tych popularnych z reklam TV po tzw. marki własne.
Czym się jednak wyróżnia STR8 Adventure? Myślę, że dale dobrą równowagę między świeżym sportowym zapachem a odrobiną drzewnego akcentu, jednak lżejszego niż np. w kosmetykach marki Aspen.
Osobie, która lubi zapachy podobne do Aspen, ale która nie chce się wykosztować z pewnością spodoba się ta seria.
Osobiście nie trzymam się jednego kosmetyku tego typu - w ramach pewnych ram (świeże sportowe zapachy), lubię przeskakiwać pomiędzy markami, poczynając od tych popularnych z reklam TV po tzw. marki własne.
I jakie fajne metalowe pudełka na tysiąc i jeden drobiazgów mają :D
OdpowiedzUsuńakurat nie zawsze kupno w metalowym pudełku się opłaca, ale jako prezent? dlaczego nie
Usuńmożna zawsze zrobić dziurę na monety i już masz skarbonkę :)
Skarbonek mam pełno i wszystkie puste. A pudełka mają mnóstwo zastosowań :D I nawet jak zapach się nie podoba, to prezent nie idzie na marne - przydaje się opakowanie :D
Usuńa moja świnka skarbonka jest regularnie wypasana :)
Usuńoficjalnie zbiera się na prezent dla pociechy, ale mam nadzieje, że na jakieś piwko dla tatusia zostanie :)
Tak piszesz o tych dezodorantach, aż mnie naszła ochota, co by Chłopu swemu jakiś pachnący prezencik uczynić :-) Ten sobie też przy jakiejś okazji powącham, ale jak byliśmy na studiach, Chłop namiętnie używał Hattrica. Może zafunduję mu sentymentalną podróż w czasie? :-)
OdpowiedzUsuńfajnie czasem powrócić do zapachu ze studiów - takie odmłodzenie
Usuńdobry pomysł!
Drodzy A.R-O. i Riannon, nominowałem Wasz blog do wyróżnienia Liebster Blog. Po szczegóły zapraszam tu: http://refael72.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo, miło mi! dziś mam jeden z bardziej zajętych dni w tygodniu - w weekend odpowiem :)
UsuńAdmin (z profilu G+)
odpowiedziałem na starym blogu na razie, ten jest w pewnym sensie kontynuacją starego, więc także Riannon sie musi wypowiedzieć :)
UsuńJa również odpowiem na moim blogu. Bardzo dziękuję Wam obu za wyróżnienia :-)
Usuń