W 2009 roku Chińczycy wpadli na pomysł budowy repliki Manhattanu. Projekt o nazwie Yujiapu wydawał się być świetną inwestycją. Miał zapewnić pracę wielu Chińczykom, a docelowo - ogromną dzielnicę mieszkalną, zainspirowaną amerykańskim stylem, gdzie o lokum ubiegać będą się tłumy.
Niestety powiodła się tylko pierwsza część planu, bo w rzeczy samej w prace nad zbudowaniem tego, jak się okazało, miasta - widmo zaangażowanych zostało wielu rodaków. Na tym sukcesy związane z wdrożeniem projektu się kończą. Pomimo niezwykłego odwzorowania architektury i urbanistyki Manhattanu brak jest chętnych na przebywanie w dzielnicy Conch Bay (w mieście Tianjin). Miliardy wydane przez rząd wydają się być utopione, gdyż najemców jak dotychczas brak. Krajobraz północnego Tianjin nadal uzupełniany jest kolejnymi wieżowcami, pomimo że zbudowane już fragmenty Yujiapu stoją opuszczone z zabrudzonymi od pyłu i kurzu elewacjami.
Co przyczyniło się do takiego obrotu sprawy? Niewątpliwie słabnąca koniunktura na rynku nieruchomości. Realizacja projektów pokroju Yujiapu spowodowała zwiększenie liczby opuszczonych dzielnic i miast. Z przykrością stwierdzić można, iż sama architektura czy urbanistyka nie są w stanie zapewnić powodzenia kiedy to ich realizacja wykracza poza realia rynkowe.
Sam pomysł był na pewno niezwykle interesujący, ale czy potrzebny? Oceńcie sami.
Autorka: Dominika
Autorka: Dominika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz