poniedziałek, 1 lipca 2013

Maszyna do robienia chleba.

W poprzedniej wersji bloga jednym z artykułów, które cieszyły się popularnością był wpis pt. "Maszyna do robienia chleba." Wpis był fajny, żył swoim życiem i z całą pewnością warto przypomnieć dyskusję, która mu towarzyszyła. Zasiądźmy wygodnie i zapoznajmy się z tymi ciekawymi komentarzami z lepszej epoki bloga K-Z :D


A więc... co myślą czytelnicy K-Z o robieniu własnego chleba!


Asia i Wojtek
Maszynę do wyrobu chleba bardzo sobie chwale, a używam już od ponad 4 lat. Ostatnio jednak wprowadziłam pewna modyfikację: wyrabiam i wyrastam ciasto chlebowe w maszynie, a później je wyciągam, formuję i chleb piekę w piekarniku. Jest lepszy niż ten z maszyny. No i ma tradycyjny kształt bez dziurek od mieszadeł:-)))
A.


Baba ze wsi
Nie wiem, kto tu z autorów wpadł do mnie, bo nick odwoływał się do nazwy bloga, ale dziękuję - bo choć unikam już "poznawania" nowych blogów (nie wyrabiam ze starymi :D ), tu są same przydatne rzeczy :)
A przy okazji - czy nie mieliście jeszcze jakiegoś bloga? "Trudniejszego"? ;)

Maszynę do chleba kiedyś testowałam - pożyczoną. Do szału doprowadzały trudnowyjmowalne po upieczeniu mieszadła i ich czyszczenie :) Czy są modele z jakimiś automatycznie chowanymi przed samym procesem pieczenia, czy z jeszcze innym rozwiązaniem? ;)
Piekłam też kilka razy w piekarniku - głównie drożdżowe, pszenne, żytnie, z ziemniakami, ziarnami, dwa razy też na zakwasie - ale rodzina i tak woli z naszej lokalnej piekarni :) Ja chyba też. (...)

Chleb z Biedronki jest rzeczywiście obrzydliwy, chyba że ten wiejski - jako tako się trzyma kilka dni. Ale cóż - jaka cena, taka jakość.

Ręczne wyrabianie ciasta drożdżowego wcale nie jest męczące - kiedyś się zarzynałam ugniatając z całej siły, dziś po prostu dobrze naoliwiam miskę, składniki tylko zabełtuję łyżką, by się przegryzły i sobie rośnie, a potem jeszcze raz czy dwa - zależy do czego mi potrzebne i samo się przegryza, ewentualnie lekko sobie wyrabiam pod koniec, gdy już się nie klajstruje :)
I dobrze rośnie.
Choć znam opinie, że im człowiek wścieklejszy, tym lepsza drożdżówka :D


kkk
Mam taką maszynę, ale jednak wypiek z niej jest gorszy od chleba ze sklepu. Mieszkam za granicą i nie mam dostępu do chleba robionego na zakwasie, więc w maszynce sobie robię chleb taki codzienny, ale raz na 1-2 tygodnie piekę na zakwasie (w piekarniku, bo wypiekacz się nie nadaje do tego). Gdybym jednak miał dostęp do polskiego, sklepowego chleba to wolałbym ten sklepowy, bo na zakwasie jest zdrowszy. 


zdrowa-linia.pl
Wracam po urodzeniu i "odchowaniu" kolejnego potomka, a tu nowy, ciekawy blog :) Super:)
A w kwestii maszyny - mam, używam, polecam! Już nie umiem bez niej żyć. Chciałam tylko coś powiedzieć w sprawie mąki. Ja piekę jeden chleb dziennie. Czasem dwa (no cóż... rodzina czasem głodniejsza). I po wielu eksperymentach zdecydowałam się na zakupy mąki z młyna. Szperając w sieci (nie na Allegro, ale w sieci) można znaleźć wiele młynów oferujących gotowe mieszanki w workach po 25 kg i najczęściej dorzucają do tego drożdże gratis. Taka ilość jest dużo tańsza od tych kilogramowych paczek. Warto się rozejrzeć. Ja np. kupuję od dłuższego czasu u jednego sprzedawcy i oprócz tego, że biorę te tańsze, po 25 kg, to w dodatku wynegocjowałam sobie stały rabat.
Powodzenia!!!


Admin R-O
ja kiedy mogę idę do sklepu i kupuje chleb żytni razowy na zakwasie, taki ciężki i wilgotny - bodajże z piekarni Kupczyk w Chojnowie

u nas każdy lubi inne pieczywo w domu, ale o maszynie myślę od dawna

jeśli chodzi o dodatki w tzw "lepszych chlebach" to najczęściej jest to kawa i palony słód, nic toksycznego, ale ludzie są przekonani, że kupują zdrowe i naturalne pieczywo (Pani manager jednej z większych przemysłowych piekarni w regionie mi się prywatnie naopowiadała)

no wiadomo - tzw. ulepszacze to masakra


Tofalaria
Dlaczego mieszanie maki z wodą i zakwasem jest pracochłonne? To chyba tylko w przypadku takiego ciasta "gęstego". Ja robię zazwyczaj chleb z ciasta mokrego, czyli takiego, które można wymieszać łyżką w misce i piekę w piekarniku - jest naprawdę smaczny i ładnie wyrasta. A jeśli chodzi o mąkę, to staram się kupować w sprawdzonym młynie - świeża, nie zleżała i czuć różnicę w porównaniu ze sklepową. Serdecznie pozdrawiam!


Łosie w Lesie
Świetna sprawa z takim blogiem :)
Mieszkamy na wsi, a niestety chleb kupujemy (co prawda z małej piekarni i jest smaczny, a każdy gość chętnie zabiera ze sobą bochenek). Ale bardzo chcemy zacząć piec chleb sami - mamy dwa piece chlebowe, tylko nie wiemy, jak w nich piec. Babcia zmarła zabierając tajemnicę ze sobą :/
To nie są "mobilne" piece :) jak u Ciebie, Riannon, tylko stacjonarne, wbudowane w dom, z cegły, oblepiane gliną.
Może ktoś ma jakieś doświadczenie z takimi?


Anonymous
Witam,
blog fantastyczny, bedę częściej zaglądać.
Ja również od kilku lat piekę sama chleb. Nie posiadam maszyny, często chleby robię łyżką i piekę w zwykłym piekarniku, a gdy mam trochę więcej czasu (sobota, niedziela i wiecej chęci) to zagniatam chleb tak jak to robiła moja Babcia, z łamamnym żytem i innymi dodatkami. Zawsze piekę chleb na zakwasie i taki jest dla mnie i mojej rodzinki najlepszy.

Dla mnie przydałałaby sie maszyna do wyrobu dżemików z wiśni, śliwek, brzoskwin, gdzie trzeba pestkować i długo gotować by osiągnąć właściwą konsystencję.

Pozdrawiam
Joanna


Piratka
nie mam maszyny i uważam ją za zbędny i zagracający mieszkanie gadżet (mimo, że zdarzało mi się piec chleb codziennie). jeśli ktoś chce i może - proszę bardzo. możliwe, że to kwestia ulubionych przepisów na chleb - 'moje' nie wymagają długiego ugniatania. (...)

no właśnie WCALE nie trzeba ugniatać :) wystarczy wymieszać łyżką i gotowe :)

moje dwa ulubione przepisy (może wypróbujesz albo komuś innemu się przydadzą):

1) http://www.mojewypieki.com/przepis/chleb-wieloziarnisty (z 250-300 g mąki wychodzi 1 keksówka, z 500 g forma śr. 24 cm); piekę 10-15 min w 230 st + reszta czasu w 200 st

2) http://www.kwestiasmaku.com/domowa_piekarnia/chleb_razowy/przepis.html (ciasto zawsze wychodzi mi rzadkie więc o zagniataniu w kulkę nie ma mowy - chwila ugniatania w misce i do formy, w której będę piekła); piekę w formie przykrytej drugą formą/blaszką/folią alu a nie w garnku


Jollanda
Zaczęłam piec chleb ok. 10 lat temu, kiedy nie weszła jeszcze na to moda. Też uważam, że maszyna do pieczenia to tylko produkt marketingowy. Chleb na drożdżach z piekarnika jest smaczny i ładnie się wypieka, a wyrabianie go zajmuje mi 10 minut. Wypiekam na raz w wersji ekonomicznej ok. 4,5 kg chleba w foremkach od keksa. Ten chleb znakomicie się mrozi, więc można go robić raz w tygodniu. 

Zaczęłam piec chleb ok. 10 lat temu, kiedy nie weszła jeszcze na to moda. Też uważam, że maszyna do pieczenia to tylko produkt marketingowy. Chleb na drożdżach z piekarnika jest smaczny i ładnie się wypieka, a wyrabianie go zajmuje mi 10 minut. Wypiekam na raz w wersji ekonomicznej ok. 4,5 kg chleba w foremkach od keksa. Ten chleb znakomicie się mrozi, więc można go robić raz w tygodniu.  


Magda
Pff... maszyna do robienia chleba - zbędny i niepotrzebny wydatek, bardzo niekorzystny zakup. Pieczenie chleba na zakwasie w piekarniku to nie kwestia dużego nakładu pracy, a dobrej organizacji.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz