niedziela, 9 grudnia 2012

Bezpłatne rachunki w Alior Bank Express - Czyli jak obsługa placówki zakłada klientom konta, mówiąc że nic nie zakłada, oraz jak podsuwa do podpisania deklarację ubezpieczenia.

Uważajcie co podpisujecie! To jest główny cel dzisiejszego postu!


W dzisiejszym poście opiszę wam jak zakładałem sobie konto techniczne w Alior Banku służące do dokonywania bezpłatnych opłat rachunków, konto bardzo fajne same w sobie, jak policzyłem pozwalające mi oszczędzić dobre kilkadziesiąt zł rocznie, które powinienem teraz polecać na blogu oszczędnościowym, jednakże procedura samego zakładania budzi spore wątpliwości, mówiąc delikatnie i jak najbardziej nadaje się to na post interwencyjny na blogu konsumenckim prowadzonym dla świadomych konsumentów i konsumentek...


Generalnie istotę konta/rachunku technicznego wyjaśniłem w poprzednim akapicie, przejdźmy do procedury założenia:

Podszedłem do punktu kasowego z rachunkiem do zapłacenia i rozsiadłem się w wygodnym fotelu, moda i sympatyczna dziewczyna powitała mnie bardzo miło, na tym etapie większość facetów jest kupiona :)

Kasjerka poinformowała mnie, że swoje rachunki od tej chwili będę mógł płacić bez prowizji, ale pierwszy raz to około 10-15 minut formalności, aby zarejestrować mnie w systemie. Poprosiła o dowód osobisty, który został zeskanowany.

Rozmowa idzie tak.

Ja: Czy w tej chwili zakłada mi Pani jakiekolwiek KONTO lub rachunek w Alior Banku?

Kasjerka: Nie! Nie zakłada Pan u nas żadnego konta ani żadnego rachunku, to nie jest umowa o konto. To tylko umowa o świadczenie usług z bankiem, aby mógł Pan płacić rachunki za darmo.

Ja: Dobrze zgadzam się zatem.

Kasjerka: Właśnie przygotowałam Panu umowę, proszę zerknąć i tutaj podpisać.

(w tym momencie zaczynam czytać umowę, kasjerka się niecierpliwi)

Kasjerka: To tylko standardowa umowa.... o tutaj proszę dać parafkę i tu podpis...

Ja: Proszę Pani, właśnie usiłuje zapoznać się z umową, czy mogłaby mi Pani dać chwilę?

(kasjerka odpuszcza na chwilę)

Ja: Proszę Pani - to jednak JEST umowa o konto - o proszę tutaj widnieje jasno jak byk - numer konta powiązanego - o proszę.

Kasjerka: Ale to nie jest ROR ani Konto osobiste tylko taki hmm powiedzmy.... hmmm... eeeee.... yyyy.....

Ja: Rachunek techniczny?

Kasjerka: No właśnie!

Ja: Na tym etapie mi to średnio odpowiada, informuje mnie Pani, że jest to konto bezpłatne, ale w umowie jasno stoi, że bank może w każdej chwili wprowadzić opłaty w dowolnej wysokości za prowadzenie tego rachunku.

Kasjerka: No tak, ale jesteśmy zobowiązani powiadomić o tym 30 dni przed zmianą umowy, o proszę tutaj...

Ja: No dobrze, powiedzmy, że się zdecydowałem.

Kasjerka: Cieszę się, proszę podpisać tutaj i tutaj... dziękuję.... a tutaj jest tylko taki druk informacyjny, jeszcze jeden podpis, taka deklaracja w związku z kontem... proszę podpisać tutaj i tutaj.

(zaczynam studiować druk)

Ja: Zaraz... zaraz! To jest kolejna umowa! Umowa o ubezpieczenie grupowe z firmą AXA!

Kasjerka: Ale nie musi Pan zakreślać opcji... tych ekstra kratek... i wtedy nic Pan nie będzie musiał płacić, to tylko taki druk, deklaracja konieczna do założenia konta.

Ja: Proszę Pani - odmawiam! Przyszedłem aktywować opcję opłacania darmowych rachunków, już i tak założyłem de facto konto w Alior Banku a teraz namawia mnie Pani do podpisu dokumentu, gdzie będzie widniał mój podpis i szereg opcji do zakreślenia, to jest de facto podpisanie druku drugiej umowy "in blanco".

Kasjerka: Oj... to mamy problem... (konsternacja wśród obsługi, telefon do zwierzchnika, wyraz ulgi na twarzy kasjerki)... dobrze musi Pan skreślić cały tekst umowy na krzyż a pod spodem napisać, ze "nie wyrażam zgody" i dać parafkę.

Tak też uczyniłem, dopominając się przy okazji o wszelkie zastrzeżenia danych osobowych i brak zgody o ich przetwarzanie i telefony telekonsultantów. Zadeklarowałem odmowę podania mojego numeru telefonu.

Tak się zaczęła przygoda z Alior Bankiem, zobaczymy czy to będzie wszystko, czy będzie materiał na kolejny post? Oby nie było.