Ostatnio pokazuje Wam różne zdjęcia z mojego balkonowego mini-ogrodu i namawiam Was do podobnej aktywności. Jest to zdrowe, smaczne i zapewnia zajęcie jakże odmienne od gapienia się w TV, itp. Dla naszej psychiki dobrze jest "pogrzebać" w ziemi, mieć kontakt z naturą (nawet w takiej mikro-postaci), zamiast spędzać godziny na FB.
Dziś czas na pietruszkę, a konkretnie świeżą nać. U mnie w domu zawsze się dodawało do potraw zieleninę, do zup, czy okraszenia ziemniaków.
W ziemię wsadziłem stary korzeń pietruszki, który zaczął puszczać "zieleń", po kilku dniach zaczął rosnąć.
Teraz już mam pietruszkę gotową do zbiorów. Na bieżąco można ścinać nać...
O proszę, odgrzewany żurek, zaprawiony zieleniną. Dodałem także trochę szczypioru czosnkowego dla smaku.... mniam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz